| Największe polskie forum o RS 125, AF1 i RS4 125 |

adrianellooo

Witam wszystkich.
Jechałem dziś Trójmiejską obwodnicą i zachciało mi się przeciągnąć mojego "cukiereczka" na maksa. Po jakichś 5km na pełnym gwizdku przy 170km/h zblokowało mi tylne koło ale dzięki Bogu jakoś z tego wyszedłem. Nie jestem super mechanikiem,ale czuję że zatarłem sinik przegżewając go. Jak stanąłem na poboczu,to był nadal zblokowany,odpuszczając dopiero gdzieś po 15min. Próbowałem go odpalić,ale niestety. A jak brałem na zapych,to słyszałem jakby popuszczał gdzieś bokiem powietrze /może uszczelka pod cylindrem,głowicą/. Jutro spróbuję się do niego dobrać.
Załamka....
Proszę o pomoc

kuki100

a przegrzałeś do ilu stopni??

kamis__1992

mogła się zatrzeć spuchł tłok i zablokował sie i przy tym zblokował skrzynie i koło ci się zawleklo

adrianellooo

Jeszcze nie zdążyłem się do niego dobrać,także nic nowego nie napiszę. Jak stanąłem na poboczu,to pokazywał 98stopni C na wyświetlaczu.
Czy mogło stać się również coś z wałem czy skrzynią biegów????

Kulis

Ja miałem to samo, tylko że koło mi się nie zablokowało...
Więc ... brałeś na pych :/ - źle ... ;/

w 100% masz do wymiany tłok .... i nie daj Boże tuleje ...
u mnie pękł pierścień ... i właśnie to musiałem zrobić :/

A i czy jak ci się zablokował, to strzeliło cos?

adrianellooo

Nie,chyba nic nie strzeliło. Po prostu się zablokował i wyłączył. Z szóstego biegu wrzuciłem go na luz i tyle. A co będzie jeśli stało się coś z tą tuleją?

Kulis

Jeśli tuleja jest zarysowana to jest do wymiany....
z tego co się orientuję to na nicasilu można wcale albo 1 szlif zrobić ...
Ja niestety nie miałem tego szczęścia ... i obecnie mam tuleje żeliwną ... (koszt tego jaki mnie wyniósł + nowy tłok wossnera (kuty) to ok. 800-900zł)

adrianellooo

Witam wszystkich po weekendzie!
Dobrałem się w końcu do mojego sprzętu. Zdjąłem cylinder....moto zatarty. Mam cylinder GILARDONI w którym pracował tłok z napisem METEOR /jednen pierścień/ o średnicy wg. mojej sufmiarki 53,5mm. W cylindrze nie ma żadnej tulei. Moje pytanie brzmi,czy mogę zrobić szlif bez tulejowania?!?!?! I jaki tłok powinienem zakupić.
I druga jeszcze bardziej nurtująca mnie sprawa,to luz na łożysku połączenia korbowodu z wałem,który wynosi ok 1mm poosiowo /na boki/. W pionie nie ma żadnego luzu. Wydaje mi się że nie jest to żaden problem,ale pierwszy raz w życiu rozkręcam motorek,więc wolałbym wiedzieć jak to powinno wyglądać.
Ostatnia sprawa to uszczelnienia. Uszczelka pod cylinder dotnę sobie sam z klingierytu odpowiedniej grubości /wg sufmiarki 0,5mm/. Ale oringi pod głowicą i pokrywą były czymś dodatkowo nasmarowane i nie wiem co to jest?!?!?!?
Proszę o pomoc.

szulagw

jest to smar do wysokich temperatur.Zastępuje on uszczelki.Z tym wałem jest wszystko ok lekki luz musi być,ale nie za wielki taki jaki opisujesz jest ok Smile

Cycek gilardoni często spotykany i dobry zamiennik w niemieckich motocyklach.Pozdrawiam.
Z tego co wiem nie da rady szlifu.www.motor-tech.pl
Poszukaj tematu na forum było już o tym Smile

pozdrawiam

adrianellooo

Zawiozłem dzisiaj cylinder do szlifowania. Pan Hruzdowicz /podobno jeden z naj na pomorzu/ powiedział mi że może da się go honować. Jutro p 12g. odbiór,koszt tylko szlif to 60pln. Jeśli da radę w takiej wersji jak powyżej,to zakupuję tłok Vertexa i zobaczymy jak to będzie śmigać. Potwierdził mi również że ten luz na połączeniu korbowodu z wałem jest dopuszczalny. Także jestem dobrej myśli,iż może obędzie się bez większych kosztów. Dzięki Wszystkim za informacje.
Dopiszę puentę po mam nadzieję rychłym uruchomieniu.

adrianellooo

Honowanie nic nie dało,za głębokie rysy... Wysyłam dziś cylinder do Moto-Techu, żeliwna tuleja i Wossner. Myślałem też o Polinim 160cm3,ale 1600pln to lekkie przegięcie.
Pozdrawiam wszystkich

Kulis

Czyli będziesz miał tak jak ja :]

Mi gites śmiga teraz Smile

Także jak coś napisz jeszcze jaki koszt Ciebie wyszedł ^^

adrianellooo

OK,jak wróci i odpalę to napiszę co i jak.

adrianellooo

Cylinder z żeliwną tuleją i tłokiem wosnera dostałem od Pana Woryny przedwczoraj. Dzisiaj po złożeniu była już pierwsza jazda próbna....wszystko OK. Jestem wyjątkowo zadowolony,ponieważ to mój pierwszy tak poważny "zabieg mechaniczny" w życiu i do tego zakończony sukcesem. Przejechałem z 20 km i nie zauważyłem niczego niepokojącego,także jestem dobrej myśli. Mam jeszcze tylko pytanie odnośnie temperatury i docierania. Mianowicie u mnie podczas jazdy utrzymuje się pomiędzy 65-70-st.C,a na postoju dochodzi do 85 i nie wiem czy nie powinienem zainwestować w odkamieniacz chłodnicy. A druga sprawa,to docieranie... Przeczytałem wszystko o temacie na forum i zdaję sobie sprawę że 500km będę się musiał przemęczyć 50km/h,ale co dokładnie znaczy aby ją "przepalać" ,jak często to robić,z jaką prędkością i na jakich obrotach?
Pozdrawiam serdecznie.
Adrian

hiszpan

jeśli chodzi o temperaturę to normalna rzecz ;p
a z docieraniem to od czasu do czasu po jakiś 200km od czasu do czasu przez chwile możesz go powoli przycisnąć