| Największe polskie forum o RS 125, AF1 i RS4 125 |

rafi0550

Nie dawno odebrałem moją RS-kę z warsztatu bo wymieniane były łożyska na wale i simeringi. Powiedział także mechanik że uszczelka na pompce oleju jest zła i przepuszcza olej z silnika i idzie przewodem do gaźnika. Wczoraj przejechałem jakieś 5 km i było wporzo. I dzisiaj też chciałem sie przejechac to jeszcze raz zobaczyłem stan oleju w silniku i było na MAX. Przejechałem jakiś kilometr i za zakrętem z 6 biegu zredukowałem do 4 biegu i manetka na full, złapał 8 tyś obr. i zablokowało mi koło. Po 10 min odpaliłem go to chodził dosłownie jak czołg, coś mocno brzęczało w silniku i wiecej nie zapalałem zeby nie zrobic jeszcze gorzej. Pozniej na wyłączonym silniku koło sie już normalnie kreciło jak właczyłem bieg. I po przypchaniu go do domu sprawdzam poziom oleju i jest dalej na MAX. I czy to mogło zatrzec się łożysko czy może cylinder??

lukas

Widze ten sam problem co ja masz. Dziś mechanik mi powiedział że łożysko na wale się zatarło , więc pewnie i u Ciebie też to jest.

rafi0550

Może i tak. Nie chce mi sie troche rozkrecac silnika bo troche roboty ale chyba nie mam wyjścia. Tylko nie wiem czy najpierw zaglądac do cylindra czy do łozyska.

Bloodwyn

Zdejmij sobie kapy silnika i pomachaj magnetem i trybem na wale- sprawdzisz, czy ma luzy, jeśli tak, to łożysko, jeśli nie to zdejmij górę i tam obczaj.

rafi0550

No jednak to łożyska bo jak machałem magnetem to miał spore luzy. Rozebrałem silnik i wyjąłem łożysko a ono ledwo sie kręciło. Już myślałem że sie silnik zatarł Sad